panelarrow

27 lutego 2006
Komentarze: 28

Pralki jest ten świat…

Sobota Generał był tak łaskawy, że zabrał mnie na spacer. Chodziłam po wodzie za namową Generała. Myślałam, że się zsikam ze strachu. Ale wzięłam się w garść i nie popuściłam. Enter robił mi zdjęcia i co jakiś czas mówił: Jedyna, … Czytaj dalej

23 lutego 2006
Komentarze: 10

Podróż

Wczoraj biegałam po Warszawie. Załatwiłam wszystkie sprawy i marzyłam o jednym – tylko o jednym małym kebabie. Marzenie zostało spełnione, Generał zmiłował się i zaspokoił mój mały brzuszek. Jakby wiedział, że będę musiała walczyć o miejsce w pociągu. Przed przyjazdem … Czytaj dalej

15 lutego 2006
Komentarze: 17

Tynki

Jeśli chcesz dostawać kwiaty – zacznij je dawać. Tak sobie wymyśliłam i korzystając z wczorajszego obleśnego święta kupiłam Generałowi kwiaty. Stałam w kwiaciarni i przeliczałam drobne i postanowiłam wyjść z tego przybytku, żeby kupić czosnek. Pomyślałam, że zmuszę go do … Czytaj dalej

6 lutego 2006
Komentarze: 17

Bania u programisty do rana…

W sobotkę była impreza. Na początku zapowiadała się na kameralną. Zażywaliśmy napoju Bogów, zrobiłam leczo. Nagle tańczyliśmy na czym się dało – na szafkach, parapecie, ławie. Czerwona strzała napiła się trochę i wylądowała na rozmowie u Wielkiego Brata. Potem przeniosła … Czytaj dalej