Któregoś pięknego poranka Enter zjadł zupę pomidorową zrobioną przez Babcię. Babcia powinna dostać medal, ale niestety nie ma konkursów na pomidorówkę.
Enter zjadł ze smakiem, oblizał łyżkę, poklepał się po brzuchu, zasiadł w fotelu, który krzyczał, że ma dość i chce na emeryturę. Siedział i błędnym wzrokiem uprawiał pilotomanię, aż nagle z Okolic Tyłeczkowych Tyma wydobył się głośny dźwięk, a zaraz za tym dziwnym odgłosem doleciał do naszych nozdrzy przykry zapach.
Enter miał za zadanie zabawiać Tyma i trzymać go za ręce i nogi a ja miałam zająć się brudną i śmierdzącą sprawą., ale niestety zobaczył, poczuł i pobiegł do łazienki szczekając. Zrobiłam wszystko sama. Enter przyszedł po 10 minutach obejmowania kibelka i sprzątania. A ja przez cały dzień mówiłam:
- Kochany na ścianie jest makaron.
- Jedyna, już go zabieram
…
- Kochanie pomidorówki trochę na podłodze
- Jedyna już sprzątam
Nocowałam u Babci i wczesnym rankiem zadzwonił Enter. Myślałam, że coś się stało. Koniec świata o którym nie wiem, pękło coś lub się zarwało.
- SÅ‚ucham
- Kochana…
… tu gÅ‚osik staje siÄ™ przemiÅ‚y, a ja w duchu myÅ›lÄ™, że bÄ™dzie jak w kiepskim melodramacie i usÅ‚yszÄ™: kochanie w nocy nie spaÅ‚em, bo oczyma wyobraźni szukaÅ‚em Twojego ciaÅ‚a. TÄ™skniÄ™ za TobÄ… i przychodź szybko, abym mógÅ‚ zobaczyć TwojÄ… Å›licznÄ… buziÄ™. Ale szybko przestaÅ‚am myÅ›leć o melodramacie:
- Kochana, Maniek tak tęsknił, że zwymiotował.
- i…
- Nie daję rady posprzątać i nie wiem co zrobić.
- Zostaw i wyjdź z pokoju, jak wrócę to posprzątam.
- Dobrze.
- Chcesz coś jeszcze mi powiedzieć?
- Nie, idę się myć.
Myślałam że Enter w końcu przywyknie do widoku kupy i jej zapachu, do widoku wymiocin Mańka i ich kształtów. Ale jak zwykle myliłam się.
A tak naprawdę poddaję się po 11 miesiącach prób. Niezbadany jest umysł programisty. A co gorsze czasami przekonując programistę do własnych prawd i mitów taka osoba mała drobna jak ja przegrywa.
6 stycznia 2009 at 18:12
To jest jakaÅ› patologia jak facet nie umie / boi siÄ™ sprzÄ…tnąć wymiociny wÅ‚asnego psa o_O Za takÄ… samÄ… patologiÄ™ uważam nieumiejÄ™tność przyszycia sobie guzika, wyprasowania koszuli czy ugotowania czegoÅ› do jedzenia. Taki facet to nie facet, tylko rozpieszczony maminsynek. I żeby nie byÅ‚o – ja tam umiem 😉
18 czerwca 2021 at 12:56
Odwal siÄ™
6 stycznia 2009 at 19:31
Czasem tu zaglÄ…dam-mimo wszystko. NapisaÅ‚abym dużo ale każdy sam Å›wiadomie i raczej z miÅ‚oÅ›ci wybiera swojÄ… drugÄ… poÅ‚owÄ™ wiÄ™c jedyne przed czym siÄ™ nie powstrzymam to te trzy wyrazy: „To cholernie smutne”,
7 stycznia 2009 at 12:01
Dobrze, że Enter nie widział 2 girls 1 cup :P.
Proszę, pisz częściej! jeden wpis na dwa miesiące to zdecydowanie za mało od tak utalentowanej w obserwacji Narzeczonej ;).
7 stycznia 2009 at 19:18
Nie rozumiem ludzi, którzy piszÄ…, że to „cholernie smutne”.
PS Pisz częściej!
9 stycznia 2009 at 13:14
Też mam w domu informatyka-programistÄ™… PrzerÄ…bana sprawa.
ÅÄ…czÄ™ siÄ™ w bólu.
PS Pisz, proszÄ™, częściej…
9 stycznia 2009 at 23:29
Jak widać, Enter jest typowym przedstawicielem faceta/programisty.
Pozdrowienia dal wszystkich.
PS: Nie pisz częściek, tylko wtedy, kiedy uznasz że warto 😉
11 stycznia 2009 at 16:22
klepaÅ‚ siÄ™ po brzuchu… czemu nie po dysku? coÅ› go nÄ™ka…
14 stycznia 2009 at 22:16
Wielki szacunek za ten blog :D, boskie te wpisy sa :D(jestem przyszlym informatykiem ;p)
16 stycznia 2009 at 23:41
Niby dupna sprawa, ale jaka ważna!
Przełamalam się po pierwszym tygodniu praktyk w przedszkolu. Teraz jestem zimna suka i żadne płyny, które powinny być wewnątrz organizmu na mnie nie działają.
Znajome, które już siÄ™ porozmnażaÅ‚y mówiÄ…, że matka nie traktuje kupska dziecka w kategorii ‚Kupsko dziecka afe, afe’ tylko materiaÅ‚ badawczy: ‚za duzo marchewki’, ‚moze jakis bÅ‚onnik by siÄ™ przydaÅ‚’, ewentualnie ‚to zdecydowanie ma po tacie’.
Jedyna, bądź moją siostrą miłosierdzia i rozwikłaj odwieczną tajemnicę macierzyństwa, do którego ja jestem bardziej zniechęcona, niż mniej. Czy kupsko/wymiociny własnego dziecka są takie straszne?
Pozdrawiam Was bardzo, bardzo
20 stycznia 2009 at 21:54
Re Plutoo: Dla mnie patologią jest to by przybierać nick z kreskówki dla dzieci. Pomimo tego, że potrafisz sobie przyszyć gucik do koszuli jak i ją wyprasować to i tak wychodzisz na dzieciaka który po 19.30 idzie spać. Taki facet to nie facet tylko rozpieszczony dzieciak. I żeby nie było, lubię kreskówi ale się z nimi nie utorzsamiam : )
30 stycznia 2009 at 13:43
Świadomie to można:
podpisać się pod wnioskiem kredytowym,
kupić śmietanę w sklepie
wejść w kupę która leży na chodniku
poderwać faceta który przechodzi kryzys i ma dużo lat, a zależy nam na wygodnym życiu
zdecydować się na ślub lub rozwód.
A związek to już mieszanka wybuchowa różnych odczuć. Decydując się na związek nie robisz kalkulacji..
Nie rozumiem co jest dla ciebie tak bardzo smutne. Tak się zastanawiam. Czy to że ktoś nie może przewinąć dziecka bo wymiotuje?
Czy też całokształt ?
Dla mnie bardzo smutne jest to jak Enter mówi:
O Twoja koleżanka napisała komentarz ..
A ja nie wiem co powiedzieć i to jest smutne..a nawet cholernie smutne.
A tak naprawdę cieszę się że czytasz o moim cholernie smutnym życiu..
Pozdrawiam,
30 stycznia 2009 at 15:00
do @papalka
Kupy własnego dziecka atak nie śmierdzą. Może dlatego, że za bardzo denerwuję się jak kupa jest brzydka albo cieszę się jak jest odpowiednia:)
O kupach można mówić godzinami.
A do macierzyństwa na pewno kiedyś jakiś uroczy człowiek Cię zachęci.:)
2 lutego 2009 at 21:18
@ Piotrek: Widzę, że ze słownikiem ortograficznym też się nie utożsamiasz. Przykre.
6 lutego 2009 at 00:54
@Jedyna, myslisz?
Ja poki co, zuzywam transfer uczyc na moje dzieciaki w przedszkolu, co wiecej, wypatrzylam tam jednego programiste. Ale o tym, napisze Ci maila!
20 lutego 2009 at 17:42
Od dÅ‚uższego czasu myÅ›lÄ™ o zaÅ‚ożeniu bloga,ale coÅ› siÄ™ zebrac nie mogÄ™…A Twój jest Å›wietny!Bardzo przyjemnie siÄ™ to czyta.Tak naprawdÄ™ to chciaÅ‚am tylko powiedziec,że o kupie dziecka naprawdÄ™ można mówic godzinami,bez wzglÄ™du na to czy sÅ‚uchacza to interesuje.A jak siÄ™ dobiorÄ… dwie mamusie,to już wogóle lepiej nie podchodzic:) I jeszcze,że to wcale nie jest dziwne,że Enter ma odruch wymiotny na kupÄ™-mój mąż też…na kupÄ™,na wymiociny naszego kota,nawet na kawÄ™ którÄ… najpierw zostawi,a po jakimÅ› czasie znajdzie w miejscu które nigdy by mi nie przyszÅ‚o do gÅ‚owy..:)Serdecznie CiÄ™ pozdrawiam:)
19 października 2009 at 19:36
Jakbym czytaÅ‚a o moim chÅ‚opaku hehe 😉 On póki co jest poczÄ…tkujÄ…cym programistÄ…. Aż strach myÅ›lec co bedzie w przyszÅ‚oÅ›ci 😉
2 stycznia 2011 at 19:48
Powinienem się poczuć dotknięty, bo sam jestem etatowym programistą, a mieszkam sam i świetnie sobie radzę. Gotuję, sprzątam (po kocie czasami też), piorę itp.
Nie poczułem się,bo niestety znam wielu takich facetów. Z jednym nawet mieszkałem i to był dramat. Tylko IMO to nie kwestia zawodu, a wychowania. Jak ktoś całe życie mieszka z mamą, która go rozpieszcza i w dodatku ma dziewczynę, która bez szemrania robi mu za drugą mamę to nie ma opcji żeby się nauczył sobie radzić sam.
28 września 2011 at 19:41
Siedzę w pracy i cieszę się do monitora, ludzie mnie mijający chyba myślą że zwariowałam, genialny blog, dawno się tak nie śmiałam!