panelarrow

1 listopada 2006
Komentarze: 12

Święto Zmarłych

Z ostatniej chwili… Usiadłam mojemu Misiowi na kolanach, bo mi dziś jest wyjatkowo smutno. Jedyna, co sie stało? Smutno mi. Slonko, a byłaś u Piotrusia? Nie. A czy bedę mogła iść jak pójdziemy na cmentarz? Tak, jasne – obok mój … Czytaj dalej

27 października 2006
Komentarze: 5

9h

Była sobie impreza. Przyszli znajomi. Po kilku drinkach znajomi podzielili sie na dwie grupy. Grupę siedzacą i grupę stojącą. Ja w tym wszystkim byłam obserwatorem. Grupa siedząca podzieliła się na dwa obozy – pierwszy obóz okupował komputerek i szukał muzyki. … Czytaj dalej

3 października 2006
Komentarze: 17

Stolica kupą pachnąca

Miałam pojechać do Warszawy po towar do sklepiku. Spóźniłam się na jeden pociąg, bo zatrzymała mnie kanapka, której całkowicie nie mogłam się oprzeć.  Pomyślałam – niech jedzie beze mnie, poczekam.  Wyprawa miała być inna – miałam wysiąść na terenach całkowicie … Czytaj dalej

30 sierpnia 2006
Komentarze: 25

Tak samo…

Obudził mnie drugi dzwonek. To czas na wstanie z łóżka i zmierzenie się z rzeczywistością. Wszystko zaczęło się po trzecim sygnale. Enter wstał, zabrał gazetę, telefon i poszedł do łazienki. Tak jak każdego dnia. Ja wstałam, ubrałam się i wiedziałam, … Czytaj dalej

19 lipca 2006
Komentarze: 18

Dziwna rozmowa…

Przyszłam do Entera o tej samej porze co zwykle. Przywitał mnie miną, która mówiła "jestem zmęczony i  zły". Położyłam się.  Przyszedł Generał, położył swoje ciało na materacu i popatrzył się jak na chorą psychicznie osobę i przemówił: Jedyna, czy mogę … Czytaj dalej

17 lipca 2006
Komentarze: 8

Wyprawa nad morze

Dzień 1   Nie mogłam nic zjeść, bo General krzyczał: Zjesz później, nie zdążysz, wytrzymasz!!! Wyruszyliśmy o 4:30 srebnym wehikułem Przepiórki. Zaloga składała się z Czerwonej Strzały, Entera, Ptasiora, Alberta Miśka wiecznie poważnego i laptopa zwanego Czarnuchem. Czarnuch miał miejsce … Czytaj dalej

3 lipca 2006
Komentarze: 28

Nowy członek… rodziny

Wyruszyliśmy póżnym popołudniem na zakupy. Ja, jako dobra córka postanowiłam mamie kupić na upalne dni wiatrak. Dla mnie, skąpego człowieka to była bardzo ważna wyprawa (i bardzo męcząca). Generał również postanowił sprawić sobie jakiś prezent. Zaczęliśmy wyprawę od dusznego (i … Czytaj dalej

23 maja 2006
Komentarze: 11

Trochę powagi…

Wielkie plany mają to do siebie, że często nic z nich nie wychodzi. Mieliśmy w planach zamieszkanie w domku, w zamian za regulowanie opłat i opiekę. Wybraliśmy sobie pokoje. Czerwona strzała już wiedziała, że garaż należy do jego czerwonej niuni. … Czytaj dalej

10 maja 2006
Komentarze: 22

Wprawa

Korzystając z dobroci nieba postanowiliśmy wyruszyć na rowerową wyprawę. Enter wrócił z pracy, trochę pokrzyczał i zaczeliśmy szykować się do wyjścia. Na początku szukalismy kluczyka, aby odpiąc nasze rowery. Kluczyk się gdzieś ukrył. Generał zaczął się złościć. Patrzę na niego … Czytaj dalej