Obudziły mnie promienie słońca. Zaczęły tańcować na mojej twarzy w takt nieznanej mi muzyki. Otworzyłam jedno oko. Ogarnęłam spojrzeniem łóżko.
Byłam sama.
– Mężu gdzie jesteś?
– Tu jestem. jestem zajęty.
– Mężu, przytul mnie..
– Nie mogę, jestem zajęty!
Czym może być zajęty mąż Enter Wielki na sofie w naszym drugim pokoju o godzinie 6 rano? Co może być tak pilne? A mówił, że kocha…
Wstałam, idę do pokoju, a tam na sofie siedzi On z uśmiechem od ucha do ucha. Przed nim na stoliku leży to cienkie coś zwane laptopem. Patrzy się na mnie jakbym przyłapała go na jakieś zabawie.
– Czemu nie jesteś w łóżku?
– Bo widzisz kochanie, jak śpisz to masz nogę zgiętą w kolanie, ta twoja noga opada, wali mnie w plecy i się budzę.
– A nie pomyślałeś, że to z miłości?
– Nie.
Marszczę czoło, żeby wyglądać groźnie…
– Co robisz?
– Kupuję tablet!
– Dlaczego?
– Sprawdziłem wszystko, co miałem sprawdzić, a tu mi wiadomość na FB wyskakuje, że jest wspaniała oferta. To korzystam.