W sobotkę była impreza. Na początku zapowiadała się na kameralną. Zażywaliśmy napoju Bogów, zrobiłam leczo. Nagle tańczyliśmy na czym się dało – na szafkach, parapecie, ławie. Czerwona strzała napiła się trochę i wylądowała na rozmowie u Wielkiego Brata. Potem przeniosła się w inny wymiar. Nie wnikaliśmy w jakim jest wymiarze. Zgarneliśmy go z podłogi żeby nie przeszkadzał. Nagle dom stał się pełen ludzi. Ludzi znanych mi i nieznanych. Pełny żywioł. Tańczę sobie i podchodzi Generał.
Patrzy się, przeciera oczy i mówi:
- Jedyna, wijesz się jak dziwka na teledyskach.
- Co?
- Kocham Cię.
Impreza zakończyła się o trzeciej nad ranem. Na naszym gniazdku rozpusty położył się Generał, bardzo zmęczony, wraz z naszym kolegą zwanym dalej Ptaszkiem. Poszłam do łazienki, wracam, a oni śpią. Przykryłam ich kocykiem wspólnym i nawet nie zauważyli. Okryłam wszystkich i poszłam spać. A do snu usypiała mnie melodia wydobywająca się z gardeł dwóch moich pijanych towarzyszy łóżkowych.
Obserwacja:
Generał jest już pijany gdy pokazuje łapkami drzewo. Jeśli szumi jak radio Maryjka to znak, że jest bardzo żle.
7 lutego 2006 at 03:46
xD eh … no ładnie ładnie … Uwielbiam Ten Blog …
„Jedyna, wijesz się jak dziwka na teledyskach”…
7 lutego 2006 at 04:53
😛
7 lutego 2006 at 09:41
jak sie pokazuje lapkami drzewo? jak szumi rado Maryja jestem juz w stanie sobie wyobrazic..
7 lutego 2006 at 10:31
Boze nie moge .. mam nadzieje ze to fikcja .. 😀 ale ja sikam ze smiechu ! 😀
7 lutego 2006 at 11:48
mój facet to szalony grafik jak czasem to czytam to dziękuję Bogu,że nie tylko mnie kimś takim pokarał.
7 lutego 2006 at 16:17
Hehe, dobre…
Ja też chce takich imprez! 
8 lutego 2006 at 16:38
Moglby mi ktos przyblizyc stwierdzenie „pokazuje łapkom drzewko” ?
8 lutego 2006 at 20:53
przeczytalam calego bloga od deski do deski (trafil na niego zreszta moj programista 😉 )..
opisujesz sytuacje, ktore bardzo czesto sa iselanym odzwierciedleniem naszego zycia. Nie jestesmy co prawda narzeczesnstwem, ale mieszkamy chwilowo razem i opisywane przez Ciebie sytucje zdarzaja sie bardzo czesto. Problem jest tylko w tym, ze mnie one rzadko bawia.. zdecydowanie czesciej przerazaja..
10 lutego 2006 at 13:19
To wszystko prawda. Jestem sąsiadem Generała i Yedynej. Ten tłum ludzi to moja wina, ponieważ spotkałem ludzi na klatce, którym uciekł ostatni pociąg, więc zaproponowałem im nektar bogów. Po wejściu do jaskini Generała, zaskoczyło mnie to, że większość istot tam obecnych porusza się na czworaka w kierunkach bliżej nieokreślonych. Chciałem napisać jedną rzecz. Każdy medal ma dwie strony. Yedyna nie jest taka święta jak wydawać by się mogło, lecz jedno jest pewne, pisze jak zawodowiec i dobrze się nam rysuje i maluje i rzeżbi…..pozdrawiam.
11 lutego 2006 at 00:04
A ja wkońcu znalazłam trochę czasu (brrr, ta sesja) żeby nadrobić zaległości na Moich Ulubionych Blogach… Pozdrawiam. Do wiosny już naprawdę niewiele zostało…
11 lutego 2006 at 14:23
Jedyna, a co Ty na to żeby napisać nam coś dobrego nt. Generała bo cały czas go przedstawiasz w dość kompromitującym świetle.. Poproszę o coś pozytywnego:P
11 lutego 2006 at 17:23
12 lutego 2006 at 14:34
@J. – tu wbrew pozorom jest naprawde wiele sytuacji w ktorych Enter jest przedstawiony w dobrym świetle
12 lutego 2006 at 18:09
Jedyna ok, wierze na słowo:) Widocznie sa bardzo zakamuflowane te komplementy dot Generała
12 lutego 2006 at 18:11
Ups pomyłka. Powyższy wpis skierowany jest do Grzegoregp.
7 grudnia 2008 at 10:41
choć nie dawno dowiedziałam się o tym blogu, i postanowiłam poczytać, jako zapowiedź zbliżającej się apokalipsy, uwielbiam bloga jak i mojego programistę…
4 września 2010 at 21:13
Tomasz, czy lekarstwa wzięte???!!