Dziwne, zaprawdę powiadam, to wszystko jest naprawdę dziwne. Siedzę sobie przy laptopku, patrzę na Generała. On też siedzi przy komputerze. Siedzę i płakać mi się chce. Generał tworzy logo swojej firmy. Może umie programować, ale grafikiem to on nie jest.
Ale stara sie i to jest najważniejsze. A mnie zaczyna nosić. Jak mu tu dogryźć? Dziś z pomocą nie przychodzi mi nawet współlokator Generała zwany Czerwoną Strzałą. Czerwona Strzała siedzi w swojej dziupli i klika i klika i męczy tę klawiaturę. Nawet nie marudzi. Dziwny ten dzień i dziwny ten dom pełen komputerów.
Generał zrobił logo i nawet mu to wyszło (i nie piszę tego, bo on mi kazał).
- Generale posprzątaj w pokoju…
- Nie. tam jest porządek
- Generale, włącz muzykę
- Nie ja chcę oglądać telewizję
- Włącz muzykę
- Nie marudź, pracuję
- Włącz muzykę
- Nie, bo będę zajmował się dyskiem
- Przytulisz go
- Nie. Możesz nie przeszkadzać?
Zaczął marudzić. Celem rzucania mięsa stały się zworki w dysku.
- Kto wymyślił te zworki?
- Kochany, napisz do Papieża i pożal się
- Dziękuję kochana, jesteś wspaniała i taka wyrozumiała – na pewno do niego napiszę
- Włącz muzykę…
- Dajcie mi, ku*wa spokój!
Obserwacja:
Programista znajdzie sobie zajęcie bardzo szybko. Wystarczy powiedzieć "kochany – posprzątaj".
A tak na marginesie wczoraj zaprosil mnie na pogawędkę w swoim pokoju.
A cały jego pokój przypomina szufladę z nieupranymi ciuchami. Ach ten romantyzm!
Od programisty nie można wymagać dużo. Ja jak chcę żeby się mną zajął, przestawiam sobie coś w ustawieniach KDE i biorę go na Sierotkę Marysię – to naprawdę działa. A potem rzucam się na szyję i krzyczę – Wybawco…
25 stycznia 2006 at 22:12
to z przestawianiem ustawien w X dziala nie tlko na programistow
25 stycznia 2006 at 23:14
Tak na niego narzekasz, ale jak się chłopak męczy, to mu nie pomożesz loga narysować ;]
25 stycznia 2006 at 23:17
możemy zobaczyć te logo? 😀
25 stycznia 2006 at 23:40
Ja też z przyjemnością zobaczę o co tyle szumu ( czyli LOGO) 😉
26 stycznia 2006 at 01:36
Z tym KDE to chyba się trochę zdradziłaś ? Czy Generał nie wie, że piszesz bloga ? (.
26 stycznia 2006 at 02:25
Dzisiejszy odcinek jest piękny poprostu. Szczerze rozbawił mnie do łez.
26 stycznia 2006 at 09:03
Generał się kiedyś chyba w komentarzach wypowiadał, więc powinien wiedzieć
Ech, a mi się żadna nie chce rzucić na szyję z krzykiem „wybawco” 😉
26 stycznia 2006 at 09:09
Mój też nie ma talentu plastycznego, ale loga i banery ładnie mu wychodzą
A poza tym, mój sprząta po sobie 😀 Spotkało mnie wielkie szczęście 😀
26 stycznia 2006 at 11:38
moj nie sprzta(„KOchanie po co mama posprztac? Te pajezyny sa takie romantyczne), nie ma talentu(ja mu wykonuje prace garficzne na studia) i ostatnio przytula sie do swojego notebooka;/
26 stycznia 2006 at 16:07
to i tak wiele.. niektorzy potrafia tylko powtarzac: marudzisz..
26 stycznia 2006 at 19:08
Heh.. tak samo, jak wiele osób tutaj, napiszę, że właśnie trafiłem przypadkiem na bloga, przeczytałem wszyściutko i bardzo mi się spodobał styl pisania Autorki.
Dodam natomiast, że sam jestem programistą, a choć narzeczonej nie posiadam, jest to chyba wynikiem jakiegoś niedopatrzenia z mojej strony, ponieważ Jedna Taka już dawno powinna nią być.
Postaram się to zmienić w najbliższym czasie :>
Wpisy czyta mi się o tyle przyjemnie, że już od jakiegoś czasu bardzo lubię tematykę relacji pomiędzy ludźmi w parach, pobudza ona moje wnętrze i powraca wraz z całą gamą pozytywnych uczuć związanych Moją Połóweczką.
Z tego powodu śmieszą mnie bardzo komentarze typu:
„Współczuję Ci, ale cóż.. jeśli kochasz..”
Chyba każda osoba, która jest z kimś związana emocjonalnie i szczęśliwa, a zarazem posiada troszkę empatii, zauważy, że blog ten nie powstał po to, aby narzekać, czy rozczulać się nad sobą, jak to jest źle.
Szczęśliwy związek to wiele złego i wiele dobrego, a dopiero wszystko razem staje się takie piękne
(Swoją drogą, to aż się dziwię, że nie znalazł się jeszcze żaden frustrat, który by Cię zaatakował za te Twoje „Programista to, programista tamto…”, bo brak dystansu i poczucia humoru u ludzi jest dość powszechny.)
Ja, jeśli miałbym obalać Mit o Programiście, musiałbym powiedzieć, że może i moje życie jest zabałaganione, ale nie zasyfione: papierki, części komputera, osławione kubki – tak; pajęczyny i pleśniejące kawałki pizzy – nie bardzo.
Swoje Słoneczko traktuję mniej więcej tak, jakby sobie tego życzyło, a i czasu mi na nie nie szkoda – nie zdarzyło mi się jeszcze siedzieć w jej obecności nad sprawami technicznymi dłużej, niż 10 minutek, gdy się coś sypnęło w serwisie i kilka godzin zwłoki pozbawiłoby parę tysięcy osób możliwości wejścia.
Zobaczymy, jak będzie za kilka lat – dzisiaj mam jeszcze nadzieję, że praca mnie tak bardzo nie przytłoczy, że będę potrafił jakoś rozdzielić swój czas pomiędzy jedno i drugie. Nie mam pojęcia, czy mi się to uda, bo niestety nie jest to lekki zawód :/
Na koniec gratuluję Generałowi umiejętności wykręcania się i wynajdywania w 3s jakiejś złośliwej odpowiedzi, Jedynej gratuluję zdolności pisarskich, a przede wszystkim – zdrowego podejścia do sprawy, bo mam dość feministek, które wokół narzekają, że my traktujemy je tak, a tak, obojgu Wam gratuluję poczucia humoru i życzę.. kolejnych sytuacji wartych opisania tutaj
26 stycznia 2006 at 20:28
Och jej… Tak to juz jest z facetami. Ja z zazdrosci o laptopka popsulam twardy dysk. No i moje kochanie (juz po slubie) nie powiedzialo slowa. Tylko:
– popsulas komputer
* Nieeee…
– popsulas, na prawde. Nie chce sie wlaczyc
* Ooo, kochanie, nie chcialam, przepraszam. I co teraz?
– Nie wiem, ide do pracy.
No i wymienil twardziela, a tamten zyskal imie „Zrypaniec”. Co prawda ten ma tylko 12 giga a dobrze wiemy, ze dzisiaj to baaardzo malo.
No i o co ja sie wsciekam? Dobra, spedza duzo czasu z komputerem, ale mnie kocha bardziej, skoro nawet nie przekla i nie krzyknal.
27 stycznia 2006 at 13:17
heh, czytam tak te teksty od poczatu i niezle sie przy tym bawie, oby tego wiecej
pozatym ciezko maja kobiety z nami informatykami i to juz jest na powaznie, ale nikt tak nie kocha swojej kobiety jak wlasnie informatyk czy to admin, czy programista czyktos inny z tej dziedziny.
27 stycznia 2006 at 14:05
Całkowicie się zgadzam! Za nic w świecie nie zamieniłabym swojego informatyka na kogoś innego. Ma on swoje wady ,jak każdy, ale jak on potrafi kochać!
27 stycznia 2006 at 16:47
a ja to czytam i myślę że przesadzacie… jakiś nad-gatunek ludzki czy co? a rolnik to myślicie nie ma swoich pasji („idziemy na kolacje?” „hany, krowa mi się cieli…”) i brudnych kubków z błotem na uszkach? a dentyści, hydraulicy (mniam…), politycy (szczyt wymigiwania się)??? Co z ich kobietami?
traktować programistów normalnie proponuję…
baaardzo kobiecy blog
http://www.blog.elady.pl
27 stycznia 2006 at 19:37
moja babcia zwykła mawiać:
„nie patrz na to kim człowiek jest, ale czy jest programistą” 😛
27 stycznia 2006 at 22:00
hmm ja wlasnie przeczytalam archiwum^^ hehe powiem Ci Jednya ze natchnelas mnie, a wlasciwie General, na kupno zabaweczki tj odkurzacza do klawiutry, dla mojego kochania…^^
28 stycznia 2006 at 01:44
Świetne!
Sporo dziewczyn moich kumpli ma podobne problemy, ale sobie radzą. Jedni znajomi np. dzisiaj pojechali na narty, no chyba, że Piotrek miał w plecaku laptopa, to pewnie gdzieś usiadł i pracował… nie, żartuje, on nie ma internetu bezprzewodowego. Ja też jestem uzależniony od klikania, dla wszystkich takich oszołomów powstał serwis http://www.idziemy.net, moim małym marzeniem jest, że będzie on pomagał takim jak Ganerał i ja wyjść z domu… 😉
28 stycznia 2006 at 01:45
Programiści nie są normalni 😛
I wcale nie chodzi o kubki, czy wredne traktowanie kobiet – aby być dobrym programistą, trzeba się cechować bardzo specyficznym sposobem myślenia, postrzegania świata.
To znów bardzo wplywa na wiele cech charakteru, te wpływają na kolejne, itd. Programiści muszą posiadać analityczny umysł, zazwyczaj są bezpośredni, szczerzy aż do bólu, wyrozumiali i nie dbają o własną estetykę – akurat pomost między tymi cechami, a programowaniem, potrafię spokojnie wytłumaczyć.
Są jednak i inne cechy, podchodzące już nawet pod gusta, których nie wytłumaczę, ale wciąż zauważam wokół: programiści lubią rocka/metal, stare gierki komputerowe, literaturę fantastyczną, itp.
Psychika to sieć zależnych od siebie elementów, a jeśli jeden z nich ustawimy na jakąś sporą wartość, pociągnie on za sobą całą falę zmian w innych miejscach.
Hydraulik potrafi, bo przekręcił parę rurek.
Programista potrafi, bo ma specyficzny umysł.
28 stycznia 2006 at 03:56
A najlepsze jest to ze ta wiedze mozna przelozyc na otaczajacy swiat!
28 stycznia 2006 at 15:48
heh, trafilem na ten Blog z przypadku, adres dala mi moje kochanie i od jakiegos czasu czytamy to to razem. Zastanwiajace jest jednak to, ze po pewnym czasie uslyszalem od mojego Karmelka slowa:
„ehhh z Grafikami to tak samo”
strzelilem focha i poszedlem odwiedzic pisuar…
11 sierpnia 2006 at 21:59
o kurcze brut[all] !!! święta prawda facet 😀
seks …fantastyka… gierki…metal…komputer… dobrze, ze przynajmniej to pierwsze dotyczy także mnie 😛
9 lipca 2018 at 11:15
To dotyczy generalnie ludzi związanych z SEO i IT. Mam podobnie w domu.