panelarrow

Tynki

| Komentarze: 17

Jeśli chcesz dostawać kwiaty – zacznij je dawać. Tak sobie wymyśliłam i korzystając z wczorajszego obleśnego święta kupiłam Generałowi kwiaty.
Stałam w kwiaciarni i przeliczałam drobne i postanowiłam wyjść z tego przybytku, żeby kupić czosnek.
Pomyślałam, że zmuszę go do zjedzenia czosnku i pocałuję go w dowód miłości. A przy okazji wydałabym tylko zlotówkę.
Wychodzę z kwiaciarni, a po drugiej stronie ulicy idzie dumny Generał i różę w ręku niesie. Oglądał się dookoła jakby kwiatek parzył go w dłonie.
Postanowiłam go nie wołać i iść jego śladem. Kupiłam tulipana. Niech ma i się cieszy. Dostałam kwiatek i udawalam zaskoczoną. To nic, że łodygą do dołu.

  • Kochany jesteś –  tak mnie zaskoczyłeś, nigdy od ciebie kwiatów nie dostałam.
  • Ta… gadasz tak zawsze, a ja mam jeszcze jedną niespodziankę.
  • Jaką?
  • Kanapkę miłości. (chleb tostowy i narysowane  z tabasco serduszko)
  • Dziękuję, ale nie zjem.
  • Nie kochasz mnie tak bardzo… wiedziałem, a ja bym Ci nieba przychylił, gdyby było naderwane…

Było miło.
Generał nie jadł, tylko złapał nową zabaweczkę (czarnego pstrykacza) i zaczął robić zdjęcia.
A jak sie znudził poszliśmy na piwo ze znajomymi.
Róża uschła. Ale  to nie jest ważne.

Obserwacja:

Generał potrafi dawać kwiaty, chociaż się trochę wstydzi.

17 Comments

  1. Ja z własnego doświadczenia wiem, że kobietom należy dawać kwiaty ale nie przesadzać za bardzo.
    Bukiet 11, 21 to leka przesada, teraz już to wiem, kobieta bardziej doceni 1 różyczkę jak dostanie ją rzadko, niż gdyby ukochany obsypywał ją bukietami róż.

  2. ja dostałam 3 od mojej programistycznej swini 😛

  3. hehehe.. a ja czas jakis temu dalem mojej lepszej polowie kwiatka w doniczce i od tamtej pory mam wymowke ze „no przeciez masz ciagle kwiatka odemnie” :)

  4. A ja jako „programistyczna świnia” mojej lubej dałem 18… na 18stkę. I w ogóle to nie zgadzam się z tymi kwiatami i programistami…

    Kwiatki od czasu do czasu – przy jakiejś okazji, czyli raz na miesiąc – jeszcze mi w niczym nie przeszkodziły. No i jak się prezentują zasuszone wiszące u Niej w pokoju… :-).

  5. raz na miesiac .. nie to juz przesada .. a jak sie przyzywczai to co ? :) pozniej nie dasz w jakims miesiacu i kabały :)

  6. A moja kochana programistyczna świnia dała mi najpiekniejsza różę w kwiaciarni :) w ogóle sie zachowywał jak nie programista w te walentynki 😛 chociaz komputer cały czas chodził 😛 że się niby film zasysał 😛

  7. Ale moj komputerek miał „wolne”. ;-]

    skrobi nie, no cośty. Oczywiście że jak nie dam to się nic nie stanie – bo przeciez nie ilość róż się liczy… a że okazje jakoś tak wypadają raz na miesiąc to co ja za to mogę ;-).

  8. A mój programista daje mi kwiatuszka co miesiąc 😀

  9. K:

    Co miesiąc? Jak w zegarku? To nie jest normalne, ani spontaniczne :)

  10. a mnie tuż przed tym dniem kobieta rzuciła i pozostało mi bluzgać jak inni na chorą komercję ;]

  11. Generale… Tak, dostaję co miesiąc kwiatuszka z okazji naszej rocznicy 😉 A poza tym jest to jak najbardziej normalne 😛

  12. hm, ten ca*y Genera* to jest krzynio ? 😉

  13. na walentynki (nadal uważam, że to skomercjalizowane święto podczas, którego jedni są szczęśliwi a inni załamani) to ja dostałam 3 śliczne tulipanki :) a tan w ogóle to wolę kwiatki doniczkowe… mam ich pełen pokój ;]

  14. suuuper!!! Gratulacje cudnych pomyslow:)))

  15. ja dostałam na urodziny, były piękne różowe róże choć głupio się przyznać Pani Kwiaciarka uwiązała je na kształt wiązanki pogrzebowej brakowało tylko wstażki „ostatnie pożegnanie” i w pierwszej chwili myślałam że ktoś umarł…. ale w drugiej ręce trzymał torebeczkę z napisem Apart, więc pomyslałam że kwiatki też dla mnie…:)

  16. A Tomasz musi brać lekarstwa i to codziennie!!!

Skomentuj mar Anuluj pisanie odpowiedzi

Wymagane pola są oznaczone *.