Od rana dzwonił telefon. Programista, należy pamiętać, zawsze ma coś do powiedzenia.
Generał oznajmił, że zrobił sobie prezent. Pomyślałam, fajnie, ślepej kurze też należy się ziarno.
Przychodzę do niego i od progu słyszę:
- Jedyna nie zgadniesz co sobie kupiÅ‚em. Masz trzy próby.
- BluzkÄ™?
- Nie.
- Perfumy?
- Nie. Podpowiem – bÄ™dziesz mogÅ‚a z tego korzystać.
- Wibrator!
- Blisko, ale nie.
- To nie wiem.
- Odkurzacz do klawiatury!
- Żartujesz kochany?
- Zobacz jaki zajebisty, podÅ‚Ä…czany pod USB i nieźle ciÄ…gnie…
- Dobra… zapalÄ™ papierosa…
Nie byÅ‚o go dwie godziny… MiaÅ‚ nowÄ… zabawkÄ™.
Obserwacja:
Programista zawsze zaskakuje. Ma zabawkę i bawi się jak dziecko. Małe a cieszy.
Z życia:
- Kochany dlaczego nie kupujesz mi kwiatów?
- KupiÅ‚em Ci buÅ‚kÄ™ – na dodatek z serem. To jeszcze maÅ‚o?!
- Kocham CiÄ™ Generale. Ty wiesz co lubiÄ… kobiety…
17 sierpnia 2005 at 14:58
zabawne 😉
17 września 2005 at 23:24
Tak siÄ™ zastanawiam… JeÅ›li to żart, to Å›rednio Å›mieszny. JeÅ›li z nim naprawdÄ™ jesteÅ›, to dlaczego? Dla kasy? Strasznie przykra sprawa:-|
22 września 2005 at 00:38
Gdybym miała być z kimś dla kasy wybrała bym mężczyznę który by miał 6o lat, lub więcej.
Nie chciałby seksu. A dotykając mojego kolana doznawał by rozkoszy. A może spuszczał by się na sam mój widok, jestem nie miła przepraszam, ale ty też. Miałabym innego popychacza na boku.
A rano zakrywała bym lustro, żeby nie patrzeć się na siebie. Byłabym gorsza od prostytutki. Bo one męczą się tylko
godzinę. Jeżeli masz kłopot bo jesteś z kimś dla kasy to nie doszukuj się w życiu innych swoich wzorców postępowania. Nie osądzaj jeżeli nie znasz. Życie jest za krótkie. A ja mam za dużo kłopotów, żeby widzieć wszystko w czarno białych barwach. Chciałabym napisać Ci coś przykrego, ale jakim ty jesteś człowiekiem, że sie sam siebie wstydzisz ( nawet się nie podpisałeś) wstydzisz się siebie? Dlatego życzę Ci żebyś człowieku trafił na takiego Entera, albo Panią Spację.
31 grudnia 2005 at 00:30
Wydaje mi sie ze gosciu jest wporzo. Blyskotliwy, inteligenty, z poczuciem humoru. A ze ma fazy to juz taki zawod. wydaje mi sie ze wszyscy programisci to zarabisci kolesie. Postarajcie sie nas zrozumiec!! 😉
2 stycznia 2006 at 21:37
Czytam te przygody kapitana Entera już od dawna. I chę spostrzec, żę zachwycam się opisami autorki, która tak ciekawie opisuje przeżycia i spotkania z sytuacjami w swoim życiu . Czytam, i widzę praktycznie blizniacze podobieństwo do pewnej pary. Która ma no nie mal jedentyczne przeżycia, co do twoich opisów. Wcześniej, uważałbym takie historie, za błyskotliwośc fantazji i zbiegu okoliczności. Ale teraz, kiedy właśnie znam typiczną rodzinkę informatyków, powiem, że jest to właśnie niemal że absolutnie podobne i co najciekawsze absolutnie wiarygodne i prawdziwe!!!
Niestety najczęściej, prawdziwszej krwi Inforamtycy do konca tak mają! I nie am się czegoś dziwić, już tak jest
10 listopada 2006 at 19:02
Dobrze jest bawić siÄ™ zabawkami, a nie ludźmi 😉